14 sty 2014

Bez Dogmatu nr 98



















































Do feministek podejście mam nader sceptyczne, ale łączy mnie z nimi
niechęć do hierarchii kościołów chrześcijańskich.
Chętnie więc przytoczę ciekawy fragment wywiadu z
Małgorzatą Fidelis: "Takie posunięcia jak podpisanie konkordatu, zakaz
aborcji czy wprowadzenie treści religijnych do nauczania w szkołach nie
były dowodem siły Kościoła, lecz jego słabości. Instytucje i rządy uciekają się do
przymusu właśnie wtedy, kiedy są słabe i mają problem z legitymizacją."

Słabością  lewicy jest brak szczerości w zwalczaniu
takich przejawów klerykalizacji narodu i finansów publicznych jak
konkordat czy fundusz kościelny. Część lewicy sprawia wrażenie, że
jedynie chce gonić króliczka, a nie go złapać. Ta nowoczesna, arcy postępowa
euro lewica bardziej się zajmuje promowaniem tego genderyzmu, a nie
dążeniem do państwa neutralnego światopoglądowo.
Radykalna lewica zwyczajnie nie chce Polski neutralnej
światopoglądowo, ponieważ mogło by to przeszkadzać w korzystaniu
z publicznych pieniędzy w promowaniu własnej ideologii.

Tego króliczka trzeba złapać, strzaskać mu kark, wypatroszyć,
przebić serce osinowym kołkiem, obedrzeć ze skóry, a resztki
zakopać w dole z gaszonym wapnem.



Popieram także feministki w ich walce o prawo do aborcji.
Kobiety powinny mieć prawo do legalnej skrobanki, ale
jednak na koszt własny. Domaganie się budżetowego finansowania
aborcji to woda na młyn katolickich ortodoksów, którym
takie lewicowe postulaty tylko ułatwiają zadanie.


* * *




Nekrolog w służbie transformacji

Towarzysz redaktor Szumlewicz
swą publicystyką mego entuzjazmu raczej
nie wzbudza, ale jednak muszę docenić
jego trafny tekst o Tadeuszu Mazowieckim.














Najciekawszy artykuł tego wydania Bez Dogmatu to
Prawicowość PRL-u Piotra Rymarczyka.
Autor celnie definiuje dwa główne, prawicowe nurty
krytykowania Polski Ludowej.
Pierwszy to prawica katolicka zapatrzona w IPN
i wypociny historyków związanych z tą instytucją.
Drugi nurt to prawica liberalna i jej organy, czyli GW oraz TVN.

Piotr Rymarczyk zapewne jest lewicowcem i
ludowo - konserwatywne oblicze PRL przedstawia jako wadę.
Ja zaś jako sympatyk generała Mieczysława Moczara
oraz ZP Grunwald taki nieco prawicowy sznyt
Polski Ludowej uznaję za zaletę.
Zresztą PRL nie była państwem prawicowym tylko była państwem polskim.
Nic nie poradzę na to, że niektórzy lewicowcy każdy
przejaw polskości utożsamiają z prawicą.

Akcentowanie polskości przez władzę ludową
było jednocześnie przejawem normalności oraz
oznaką przenikliwości politycznej.

Osobiście doceniam towarzysza Wiesława i jego
polską drogę do socjalizmu.
Taki ludowy nacjonalizm to
pragmatyczna i potencjalnie skuteczna
propozycja dla Polaków o poglądach lewicowych i narodowych jednocześnie.









W pełni popieram PRON oraz narodowego demokratę Jana Doraczyńskiego.

Redaktor Rymkiewicz wprost przeraził mnie krytykując
nazwę szpitala Centrum Zdrowia Matki Polki.
Okreslił ją jako "upiorna".
Jak dla mnie jest wspaniała i oddaje ducha naszego narodu.









Doceniam fachowość generała Kiszczaka, ale i jemu
zdarzały się potknięcia i niepotrzebne kompromisy z
osobami, które już od dawna uważamy za wrogo
nastawione do polskości.



















Zblazowany libertyn


Paweł Jaworski nader ciekawie ocenia
ministra Jerzego Urbana.
Polecam ten artykuł.

















































nasi wodzowie