Ogólnie film może być, bo ukazuje Polskę Ludową jako całkiem możliwą alternatywę rozwoju.
W istocie to film współczesny, którego celem jest potępienie liberalizmu wyrosłego z planu Balcerowicza. Jest oparty o fakty historyczne, jednak autorzy potrafią koloryzować ówczesne wydarzenia przedstawiając obraz dopasowany do potrzeb własnej narracji. Oto mamy starcie szlachetnego pierwszego sekretarza KC PZPR z resztą wrednych działaczy PZPR. Mało jest o tym, że władza towarzysza Gierka wynika bezpośrednio z Gomułki i Bieruta. Szkoda, że film skupia się na Gierku, gdy był przywódcą Partii pomijając lata wcześniejsze... Mam wrażenie, że część socjalnej lewicy w Polsce po cichu liczy na jakąś współpracę z PiS doceniając pro społeczny zwrot po roku 2015. Takie rozliczenie transformacji gospodarczej po 1990, która faktycznie zawierała masę krzywd zwykłych polskich rodzin. Masowe bezrobocie, a do tego reprywatyzacja budynków mieszkalnych. W Polsce Ludowej tego nie było.
W filmie pojawia się sugestia jakoby towarzysz Edward chciał Polski niezależnej od ZSRR. To mało prawdopodobne, bo Gierek wiedział, że Polska poza strefą Moskwy dostaje się pod wpływ Zachodu. Prowadziłoby to do demokracji w zachodnim, kapitalistycznym stylu po kompromisie ze środowiskiem KOR. W praktyce oznaczałoby to stopniowe zatopienie PZPR razem z towarzyszem Edwardem... Już bardziej prawdopodobne byłyby rządy dyktatorskie w stylu Rumunii prezydenta Nicolae Ceausescu (1974 - 1989) by zachować formalną władzę Partii. W takim scenariuszu finał rządów towarzysza Gierka byłby znacznie bardziej krwawy i groźny także dla niego samego.
Przy okazji polecam film o Kalinie Jędrusik, który jest lepszy od Gierka.
senator Jarosław Kaczyński w 1989 głosował za planem Balcerowicza
towarzysz Edward daje czadu w 1968
tu jakieś ćwiczenia Układu Warszawskiego - około 1976
Gierek i Moczar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz