21 mar 2012

Chcemy vlady ludu





Osobiście uważam, że płatne treści powinny być dla odbiorcy ciekawe i nieprzewidywalne. Jestem co prawda mentalnym zomowcem, ale czasem kupuję "Uważam Rze". Jest to tygodnik podobno antykomunistyczny, ale za to idzie trochę pod prąd obecnej propagandy co może być interesujące. "Wyborczej" od dawna nie kupuję, o czytaniu to nawet nie wspomnę. Organ z ulicy Czerskiej jest tak nudny i przewidywalny, że aż usypiający. Zaś moim hasłem: ''Baby, have fun". W ramach rozrywki proponuję zmienić nazwę ulicy Czerskiej na generała Mieczysława Moczara. Lepiej nie będzie, ale na pewno zabawniej. Cały ten antykomunizm "Uważam Rze" jest trochę jednak prowizoryczny i tymczasowy, ale tu jest Polska i nikogo to dziwić nie powinno. Ten tygodnik nie płynie głównym nurtem i zyskuje kupujących oraz czytelników. Trzeba to docenić. Zwłaszcza, że obecnie sprzedaż czasopism raczej spada. Spada zaś głównie tej gazecie, której wiele osób z różnych względów nie cierpi. Ja ze względu na ich wrogie podejście do PRL, ale to oczywiście nie jedyny powód. 






Rafał Ziemkiewicz to Marsz Biało-Czerwonych, a Seweryn Blumsztajn to Marsz Kolorowych. Jedni i drudzy lubią używać słowa "niepodległość", ale oczywiście dla własnych korzyści. "Uważam Rze" to zwolennicy podległości wobec Watykanu, a "Wyborcza" to zwolennicy podległości wobec Brukseli. Obie strony chcą doić podatnika karząc mu płacić za katechezę lub lewicowe szkolenia zrównujące wszystkie orientacje seksualne. Moim zdaniem tylko związek kobiety i mężczyzny zasługuje na wsparcie w postaci ulg podatkowych. Jestem zwolennikiem konserwatywnej Polski Ludowej, gdzie mała stabilizacja zapewni bezpieczeństwo socjalne dla polskich rodzin. 




Kilka zdań komentarza o "Uważam Rze" nr 59. Najpierw mamy "Feminizm duchowo tężejący". Feminizm można poprzeć jeśli jest on obojętny dla budżetu. Prawo do aborcji (na własny koszt) i wypowiedzenie konkordatu to racjonalne postulaty - popieram. Przy okazji trzeba zauważyć, że pomiędzy Polską, a Watykanem nie ma żadnej pępowiny do odcięcia. Raczej trzeba wyrwać kły i szpony czarnego pasożyta. Tak mi bardziej pasuje. W dziale listy obrona profesora Rybińskiego. Powiedzmy, że go doceniam za jego twarde i racjonalne podejście. Dalej jest wywiad z profesorem Franciszkiem Markiem, pierwszym rektorem  Uniwersytetu Opolskiego. Ogólnie dobra rzecz, a najlepszy jest ten cytat: "A więc Polska Śląsk podniosła! Jeżeli bym gdzieś widział ruinę gospodarki miejscowej, to niestety po obaleniu PRL. Padły wielkie fabryki, wmawiano nam, że liczą się tylko usługi. Dziś widać, że to nieprawda. Niemcy przemysł zachowały i rozwijały, teraz zbierają owoce". Koleny ciekawy artykuł to "Czerwona Słowacja". Polecam. Dla wielu ludzi aksamitna rewolucja czy okrągły stół to już nawet nie prehistoria, to archeologia. No i jeszcze opinia Szewacha Weissa o misji w Afganistanie. Pojawia się sporo pytań, a wniosek następujący: "Na pewno w tej chwili potrzebna jest solidarność. Pozostawienie USA samych w tym konflikcie byłoby nie w porządku". Okupacja Afganistanu kosztuje polskiego podatnika miliard złotych rocznie. W razie ataku Rosji na Polskę USA raczej znajdą wytłumaczenie dla swej bierności. Dla Polski realnym zagrożeniem jest lotnictwo i  dywizje pancerne, a nie dzicy górale z kałachami. Panu ambasadorowi pewnie chodziło o solidarność z pieniędzmi polskiego podatnika. Powiem tak: mnie słowo "solidarność" paskudnie się kojarzy. 







Każdy ma takie "Uważam Rze" jakie mu pasuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz