11 mar 2012

Res Publica


System polityczny wzorowany na krajach anglosaskich mógłby uprościć nasze nieco zagmatwane rozwiązania ustrojowe. Postaram się to wyłuszczyć na konkretnych i aktualnych przykładach. 





Władza wykonawcza

Prezydent wybierany w głosowaniu powszechnym, będący jednocześnie głową państwa i szefem rządu. Wiceprezydent jako zastępca i pierwszy zderzak.

Władza ustawodawcza

560 parlamentarzystów. 520 to posłowie na sejm wybierani w JOW (około 73 200 mieszkańców w jednym okręgu wyborczym). Mniej liczne okręgi dają szansę na ściślejszą kontrolę społeczną. Dodatkowo 40 senatorów wybieranych z jednej listy ogólnopolskiej albo jako przedstawiciele sejmików. Co istotne powinien być zakaz łączenia mandatu parlamentarnego ze stanowiskami we władzy wykonawczej oraz sądowniczej.

Władza sądownicza

Po prostu niezależna.






W praktyce cała egzekutywa podlega pod Bronisława Komorowskiego. Duży pałac (prezydent) to biuro polityczne, a mały pałac (wiceprezydent) to codzienne zarządzanie. Platforma ma w sejmie 270 szabel co w połączeniu z zielono-czerwonymi (powiedzmy 50 sztuk) daje mocną większość do przeprowadzania zmian na lepsze lub gorsze. Zależy od punktu siedzenia. Pozostałych 200 posłów to PiS.

Takie rozwiązanie ustrojowe zapewnia większą przejrzystość systemu. Jednak diabeł siedzi w szczegółach i z punktu widzenia zwykłego obywatela wcale niekoniecznie będzie to lepsze. Jest to system pro-prawicowy, gdzie nasza lewica (SLD + RP) będzie dłuuuugo czekać na zdobycie władzy. W obecnym systemie też sobie poczeka. Kwaśniewski? Nie znam.

                  
                                                                                 



                                                                             


 Tak przy okazji. Istnienie Parlamentu Europejskiego jest zbędne. Kancelaria Rzeszy z Berlina potrafi skuteczniej przeprowadzić projekty europejskie (np: pakt fiskalny), niż te darmozjady ze Strasburga. Wybory do PE powinny być bojkotowane.

                                                                              
                                                                              
                                                                                
                                                                                 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz