Byłem przekonany, że to SLD będzie grało pierwsze skrzypce przy
organizacji urodzin generała Jaruzelskiego. A tu lekka niespodzianka.
Leszek Miller miał spotkanie w Szydłowcu i życzenia złożył następnego dnia.
Widocznie nie w smak mu był obiad w towarzystwie Aleksandra Kwaśniewskiego
i konkurentów z Europy Plus.
Już od przeszło pięciu lat nie kupuję Gazety Wyborczej, ale 6 lipca 2013
kupiłem ponieważ zaciekawiła mnie rozmowa Tusk/Michnik/Kurski.
RAZ w swoim subotniku wspomniał o tym wywiadzie i przez to ciekawość
mnie wzięła co premier z redakcją GW sobie opowiadali.
Nie dziwię się, że PO traci wyborców, a GW czytelników.
Przecież jeśli Michnik z Tuskiem wzajemnie się przekonują, że
Polska powinna wstąpić do strefy euro to nikt mający trzeźwe spojrzenie
na gospodarkę tego nie kupi. Donald Tusk: "Polska jest pożądanym i oczekiwanym
kandydatem do euro". Ja jako konserwatysta Polski Ludowej uważam, że nasz kraj
powinien zachować swoją narodową walutę ze względów politycznych i gospodarczych.
Domaganie się przystąpienia do eurozony to tak jakby w okresie stalinowskim
jakiś gorliwiec domagał się przyłączenia PRL do Związku Radzieckiego.
Należy zachowywać ramy obowiązujących sojuszy, ale jednocześnie wskazane jest
utrzymywać własną odrębność i niezależność. Zwłaszcza, że przykład Hiszpanii czy Portugalii,
które wdepnęły w euro nie jest zachęcający. Dobrze się stało, że premier Tusk
określił swe poglądy w tej sprawie. Potwierdza to moją opinię, że na PO nie warto głosować.
W tym samym numerze GW są artykuły Adama Michnika i Andrzeja Romanowskiego
na temat generała Wojciecha Jaruzelskiego. Ogólnie dobrze napisane. Rozważnie i
na spokojnie.
Zauważyłem, że ponad połowa reklam w GW jest opłacana przez samorządy
lub klientów instytucjonalnych w stylu Lasy Państwowe. Tak więc strach przed
PiS to strach przed utratą tłustych kontraktów reklamowych.
organizacji urodzin generała Jaruzelskiego. A tu lekka niespodzianka.
Leszek Miller miał spotkanie w Szydłowcu i życzenia złożył następnego dnia.
Widocznie nie w smak mu był obiad w towarzystwie Aleksandra Kwaśniewskiego
i konkurentów z Europy Plus.
Już od przeszło pięciu lat nie kupuję Gazety Wyborczej, ale 6 lipca 2013
kupiłem ponieważ zaciekawiła mnie rozmowa Tusk/Michnik/Kurski.
RAZ w swoim subotniku wspomniał o tym wywiadzie i przez to ciekawość
mnie wzięła co premier z redakcją GW sobie opowiadali.
Nie dziwię się, że PO traci wyborców, a GW czytelników.
Przecież jeśli Michnik z Tuskiem wzajemnie się przekonują, że
Polska powinna wstąpić do strefy euro to nikt mający trzeźwe spojrzenie
na gospodarkę tego nie kupi. Donald Tusk: "Polska jest pożądanym i oczekiwanym
kandydatem do euro". Ja jako konserwatysta Polski Ludowej uważam, że nasz kraj
powinien zachować swoją narodową walutę ze względów politycznych i gospodarczych.
Domaganie się przystąpienia do eurozony to tak jakby w okresie stalinowskim
jakiś gorliwiec domagał się przyłączenia PRL do Związku Radzieckiego.
Należy zachowywać ramy obowiązujących sojuszy, ale jednocześnie wskazane jest
utrzymywać własną odrębność i niezależność. Zwłaszcza, że przykład Hiszpanii czy Portugalii,
które wdepnęły w euro nie jest zachęcający. Dobrze się stało, że premier Tusk
określił swe poglądy w tej sprawie. Potwierdza to moją opinię, że na PO nie warto głosować.
W tym samym numerze GW są artykuły Adama Michnika i Andrzeja Romanowskiego
na temat generała Wojciecha Jaruzelskiego. Ogólnie dobrze napisane. Rozważnie i
na spokojnie.
Zauważyłem, że ponad połowa reklam w GW jest opłacana przez samorządy
lub klientów instytucjonalnych w stylu Lasy Państwowe. Tak więc strach przed
PiS to strach przed utratą tłustych kontraktów reklamowych.
Minister Urban w latach 80 tych medialnie uzasadniał akcję Hiacynt,
a obecnie popiera gejowski Ruch Palikota. Kiedyś bardziej go lubiłem.
Doceniam, że w latach 90 tych chyba jako jedyny z SLD nie podkulił
ogona przed czarnymi. Jednak obecnie pracuje dla Kwaśniewskiego, który
jest odpowiedzialny za podpisanie konkordatu. Niezbyt im ufam.
Oleksy: Odświeżam umysł i będę jak brzytwa
G: Ja ci powiem. Cokolwiek się nie stanie, to będzie dla was za mało. Naprawdę.
O: Mów: dla nich.
G: Dla ciebie też, bo ty brałeś w tym wszystkim udział.
O: We władzy brałem udział w swoim okresie.
G: Mieliście w dupie tę Polskę, ci też mają na zmianę, jeszcze nie wiedzą…
O: Ja nigdy nie miałem!
G: Oj tam!
O: Moja sitwa i owszem, miała w dupie.
G: Masz wielką kuchnię.
O: Jaką kuchnię?
G: Byłeś gruby jak beczka jak byłeś premierem. Teraz jesteś w miarę zwykłym człowiekiem.
O: (nieczytelne) … kiedy nie mają argumentów przeciwko komuś, wtedy tak atakują
G: Ja nikogo nie atakuję.
O: Teraz ze mną na solo nie wygrasz. Ja bardzo dużo czytam, odświeżam umysł i kur... będę jak brzytwa.
O Kwaśniewskim i Millerze: skończone żule
G: A wracając do twojego przyjaciela Millera i Kwaśniewskiego, żeby tak razem ocenić. To są takie skończone żule...
O: Teraz odkryłeś?
G: ...i takie chu.. i taka młodzieżówka.
O: I obaj mnie zwalczali w różnych fazach.
G: To nawet dobrze było, że cię zwalczali.
G: Ja ci powiem. Cokolwiek się nie stanie, to będzie dla was za mało. Naprawdę.
O: Mów: dla nich.
G: Dla ciebie też, bo ty brałeś w tym wszystkim udział.
O: We władzy brałem udział w swoim okresie.
G: Mieliście w dupie tę Polskę, ci też mają na zmianę, jeszcze nie wiedzą…
O: Ja nigdy nie miałem!
G: Oj tam!
O: Moja sitwa i owszem, miała w dupie.
G: Masz wielką kuchnię.
O: Jaką kuchnię?
G: Byłeś gruby jak beczka jak byłeś premierem. Teraz jesteś w miarę zwykłym człowiekiem.
O: (nieczytelne) … kiedy nie mają argumentów przeciwko komuś, wtedy tak atakują
G: Ja nikogo nie atakuję.
O: Teraz ze mną na solo nie wygrasz. Ja bardzo dużo czytam, odświeżam umysł i kur... będę jak brzytwa.
O Kwaśniewskim i Millerze: skończone żule
G: A wracając do twojego przyjaciela Millera i Kwaśniewskiego, żeby tak razem ocenić. To są takie skończone żule...
O: Teraz odkryłeś?
G: ...i takie chu.. i taka młodzieżówka.
O: I obaj mnie zwalczali w różnych fazach.
G: To nawet dobrze było, że cię zwalczali.
To bardzo miłe, że przybyli Stanisław Mikulski oraz Emil Karewicz.
Uwielbiam ich od wielu lat...
Minister Kuczyński z wyglądu i z charakteru trochę przypomina ministra Maciarewicza.
Cechuje ich podobna zawziętość i ostre podejście do przeciwników.
W roku 1966 został usunięty z PZPR. Pewnie już wtedy chciał sprzedawać
państwowe przedsiębiorstwa zachodnim kapitalistom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz