22 maj 2014

BEHEMOTH w Rosji



















































Ogólnie można powiedzieć w bardzo dużym uproszczeniu, że
Blues / Rock / Metal to muzyka Diabła.
Władze w Moskwie mogą to nawet okresowo popierać
pod warunkiem, że będzie się im to opłacało propagandowo.

Jednak na obecną chwilę Rosja buduje państwo
oparte na obyczajowym konserwatyźmie, który będzie tępił wszelakie 
artystyczne wyskoki. Lokalni aktywiści moralności publicznej tylko czekają
na okazję by się wykazać w walce o ład i porządek (czytaj: własne kariery).

Dodatkowo w oficjalnej Rosji Polska jest odbierana jako
wichrzycielski kraj NATO, który sprzyja ukraińskim nacjonalistom.

Sprawy nie ułatwia także fakt, że Nergal celowo tworzy
aurę skandalu wokół siebie. W Polsce to się sprawdza, w Rosji jakby słabiej.

Z drugiej strony jak grasz Black / Death Metal to normalne, że kogoś to może wkurwić.
Wręcz tak być powinno! Nie oczekujmy sympatii i tolerancji bo sami tego nie oferujemy.
To ma być śmierć i zniszczenie, nie łaskotki.








Może na rosyjski rynek BEHEMOTH powinien przygotować jakąś
słowiańską wersję swej twórczości by nie irytować tamtejszych władz?

Zamiast satanizmu dać słowiaństwo - władze może to jakoś przełkną, a
fani nie zostaną na lodzie bez koncertu. Bo z tymi wizami to był zapewne 
tylko pretekst.



Cała ta awanturka jest też skuteczną formą promocji BEHEMOTH.


Hail Satan!




































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz