22 wrz 2014

NOISE Magazine nr 1


















Bardzo mnie cieszy, że Łukasz Dunaj i spółka wydali swoje czasopismo.
Co prawda wiekszość mojej uwagi poświęcam obecnie sprawom
społeczno - politycznym... Gazeta traktująca o muzyce może
stanowić czasem odskocznię od codziennej politycznej bieżączki, a czasem
wprost przeciwnie - może być dodatkową inspiracją.

Ogólnie należy oddzielać politykę od muzyki.
A jak się nie daje - trzeba przynajmniej próbować.
Ja próbuję... z różnym skutkiem... :-)


Tego zespołu GHOST B.C.  nigdy nie słyszałem i jakoś nie potrafię się
zmusić żeby tego posłuchać - mimo, że są tuż za rogiem jednego kliknięcia...

Zaś ABBA to przemiły zespół i chętnie do nich wracam.
Cóż, Metalowiec to konserwatywna bestia.
Najlepsze są te piosenki, które już znamy... \m/

Wśród wielu zespołów Rock / Metal wystepuje negacja chrystianizmu
lub kościołów (zorganizowanej religii).
Rozumiem, ale na dłuższą metę to się robi nudne.
Taki GHOST B.C. wykpiwa państwo Watykan - wszystko fajnie, ale to
trochę mało. Może rzeczywiście ma to jakieś przełożenie
na postawy młodych fanów, u których taka muza może wzmocnić, ugruntować
anty kościelne nastawienie. Jednak mnie się zbiera na ziewanie...

Trzeba budować własny kult, a nie podłączać się do
podgryzania wrogiego kultu.

Jest w Polsce jakiś koleś o nazwisku chyba Nowak, co jest znany
z tego, że walczy z sektami - głównie to są dwie sekty:
jedna nazywa się Darski, a druga Maleńczuk.

Takiemu Nowakowi trzeba współczuć, że trawi swoje życie
zwalczając wydumanych satanistów, zamiast stworzyć coś własnego.
To już taki Zbigniew Ziobro jest lepszy, bo przynajmniej ma własną
frakcję w PiS i może spokojnie żyć z diety poselskiej.






kult nad kulty, nawet lux okulty bym powiedział

















najlepsza płyta BEHEMOTH

W dużej mierze zgadzam się z artykułem Pawła Frelika "Święta Wojna".
Pod względem muzycznym ta cała Norwegia to nic wielkiego.
Gdzie jakiś brzęczący EMPEROR do ostrego, zabójczego brzmienia
MORBID ANGEL... Śmierć Metal z Florydy morduje całą Skandynawię !!!

Kiedyś w Remoncie BEHEMOTH grał przed LIMBONIC ART chyba.
Nergal i spółka zagrali ogniście i diabelsko - podobało mi się, uznałem to za
udany występ ekipy z Trójmiasta... 

Jak BEHEMOTH zszedł ze sceny ja w geście protestu
poszedłem do domu... Uważałem, że to nie wypada aby taki 
śmiertelnie poważny Death Metalowiec jak ja tracił czas na jakichś
niepoważnych pajaców z Norwegii. 

Uwielbiam Death Metalowy fanatyzm.
Takie były czasy... che, che...







Łukasz przedstawił odłam NSBM jako nacjonalistyczny Black Metal.
To nieprecyzyjne podejście moim zdaniem.
Żaden ze mnie spec od rogacizmy, ale NSBM to raczej klimaty
dla osób zafascynowanych totalitaryzmem i jego konsekwencjami.

Rozchodzi mnie się o to, że nazizm i nacjonalizm to dwie różne rzeczy.

Norwegia jako całe państwo jest nacjonalistyczna, ponieważ nie godzi się
na integrację z UE. Podobnie Szwajcaria. Nacjonalizm to przekonanie, że
państwo lepiej sobie radzi samodzielnie - bez przekazywania części
suwerenności do Brukseli. 

Brytyjska partia UKIP to demokratyczny nacjonalizm, który
jest bardziej korzystny dla brytyjskiego wyborcy niż
deficyt demokracji rodem z Brukseli.










Takie skandynawskie zespoły jak BATHORY czy ENSLAVED to wg mnie
umiarkowany, demokratyczny nacjonalizm, bez popadania w totalitaryzm. 

Dania oficjalnie nigdy nie przyjmie waluty euro.
Szwecja formalnie jest zobowiązana do rezygnacji z korony, ale
w praktyce nigdy tego nie zrobi.
Oto nacjonalizm gospodarczy.







* * *




Lubię czytać relacje z koncertów, a jeszcze lepiej z tras koncertowych.
Polecam tekst Z Brovarem Przez Świat... więcej tego!

Próbowałem przesłuchać płytę Ótta SÓLSTAFIR, ale musiałem się poddać...
Za długie, za ciężkie, nie na moje zdrowie... 
Nawet nie wiedziałem, że na Islandi też mają o z kreską... :-)











   




Ja już nic nie pragnę.
Wystarczy mi Blues / Rock.







Podoba mi się w Polsce zjawisko pt: lingwistyczny Black Metal.
W sumie nic nowego... jako ciekawostka może być.
Nawet próbowałem posłuchać tych zjawiskowych
dźwięków typu ODRAZA czy MGŁA, ale doszedłem do wniosku, że
ta muza nie jest do słuchania tylko do odczuwania jakiejś
przedziwnej dumy czy zadowolenia... Że to jest nasze,
przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo!































do CARCASS mam spory sentyment
może to nie jest ten diabelski Death Metal, ale
też miło się słucha



Optymalny plan wydawniczy na rok 2015 to sześć numerów.

1. przełom lutego / marca
2. koniec kwietnia
3. koniec czerwca
4. wrzesień
5. początek listopada
6. koniec grudnia


Grudniowe wydanie z obowiązkowym podsumowaniem roku 2015

Hail Metal!
















SLAYER zawsze





MORBID ANGEL również









a tu rzeczy, które obecnie mnie ciekawią




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz